sobota, 3 maja 2014

Po przeprowadzce, czyli abażur... z wełny

*Mieszkamy już w nowym mieszkaniu. Ciężko było przenieść wszystko z dwu-pokojowego mieszkania do kawalerki, ale daliśmy radę!

Teraz jestem na etapie urządzania się w tym małym metrażu. Montujemy meble kuchenne i nie mamy jeszcze zlewu w kuchni.
W tym tygodniu liczę na normalny ciepły obiad-nie z mikrofalówki i normalne zmywanie w zlewie kuchennym, a nie w łazience.

*Dzisiaj 3. maja, czyli w moim mieście Bieg Solidarności. Startowali i namłodsi i starsi, i kijkowicze i nawet rolkarze. My patrzyliśmy tylko ;)

*Na deser w domu zrobiłam abażur do starej lampki, która już mi się znudziła.


0 komentarze:

Prześlij komentarz